Nieoczekiwanie spadła na nas wiadomość o śmierci Andrzeja Majchrzaka, naszego kolegi i przyjaciela.
Pan Andrzej był dyrektorem i szefem technicznym Aeroklubu Leszczyńskiego przez długie kilkanaście lat, od samego początku aeroklubu po usamodzielnieniu się w 2002 roku do roku 2015. Był związany z lotniskiem przez całe swe zawodowe życie, pracował przez wiele lat w Centralnej Szkole Szybowcowej APRL jako kierownik grupy osprzętu – zespołu techników awioników działającego dla całej Polski.
Po przejściu na emeryturę nie porzucił lotniska, pracował nadal na swym posterunku w CSS, a kiedy zaproponowaliśmy mu objęcie trudnego stanowiska dyrektora w Aeroklubie Leszczyńskim – nie odmówił. Był organizacyjną podporą dla nas, pilotów i entuzjastów lotnictwa. Uczyliśmy się też od Pana Andrzeja jak prowadzić sprawy techniczne w organizacji lotniczej.
Z Jego pomocą Aeroklub stanął organizacyjnie na nogi a wzorce wprowadzone przez Pana Andrzeja działają do dziś. Pan Andrzej był przyjacielem lotników, miał rzadko spotykany bezkonfliktowy charakter, jednak o sprawy Aeroklubu dbał stanowczo i z wielką determinacją. Ciepło wspominają go wszyscy: całe pokolenia pilotów nie tylko z Leszna ale i ci, którzy przyjeżdżali na zawody i trening z całej Polski. Będziemy zawsze pamiętali jak ze swoim stoickim spokojem i przyjaznym uśmiechem przyjmował nasze problemy i je rozwiązywał.
Żegnaj Panie Andrzeju, nasz przyjacielu i wychowawco.
Nieubłagany los zabrał z tego świata Stefana Grysa. Budowniczego i działacza społecznego, który zostawił po sobie dzieła znane nie tylko w Lesznie ale i w całej Polsce.
Jako lotnik a potem działacz lotniczy, nie pamiętam czasów kiedy Stefan nie był zaangażowany w sprawy naszego lotniska. Jako młody jeszcze człowiek, zacząłem spotykać Stefana Grysa, który w latach 1990-1991 piastował stanowisko Prezesa Aeroklubu Leszczyńskiego. Pamiętam, jak pierwszy raz w życiu, na zebraniu zarządu, stremowany, publicznie, wygłosiłem pierwsze „mgliste” żądanie poprawy warunków latania młodzieży w naszym klubie. Jeszcze lepiej pamiętam szybką ripostę Stefana, który w kilka minut obnażył niemożność zrealizowania planu, którego nie ma. To była niesamowita lekcja racjonalnego myślenia i zwięzłego wyrażania się. Miałem wiele okazji aby na forum publicznym słuchać wypowiedzi Stefana, który był doskonałym mówcą. Charakterystyczną cechą jego wystąpień było zawsze odnoszenie się wyłącznie do konkretów. Im trudniejsze sprawy były omawiane, tym prostszym językim posługiwał się Stefan. Problemy z pozoru nie do rozwiązania dzięki Stefanowi stawały się rozwiązywalne.
Moje spotkania ze Stefanem Grysem często miały miejsce przy okazji wspólnej pracy nad projektami związanymi z lotnictwem i lotniskiem. Razem zajmowaliśmy się organizacją dużych, międzynarodowych zawodów szybowcowych. Były co prawda okresy, kiedy Stefana „było mniej” w Aeroklubie bo Stefan miał bardziej konkretne sprawy na głowie: budowa Pływalni i Hotelu Akwawit, budowa siedziby Państwowej Straży Pożarnej i Państwowej Szkoły Muzycznej. Rozumieliśmy to doskonale i cierpliwie czekaliśmy na ten czas, kiedy Stefan będzie mógł znowu zaangażować się w sprawy lotniska. I tak się stało, kiedy powstał projekt „ucywilizowania” lotniska poprzez zbudowanie utwardzonego pasa startowego. Otwarcie lotniska na ruch związany z rozwojem biznesu to kolejna wielka wizja Stefana, która doczekała się realizacji. Projekt ten stał się katalizatorem wielkich zmian, które zaszły na naszym lotnisku i stworzyły nowe perspektywy rozwoju dla wielu podmiotów, w tym dla Aeroklubu Leszczyńskiego.
Za wszystko to, w imieniu członków Aeroklubu Leszczyńskiego Tobie Stefan, dziękuję.
Stefanie, żegnaj, dziękujemy, nie zapomnimy…
Mariusz Poźniak
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgoda